sobota, 30 czerwca 2012

27. Rajd Karkonoski - LuK Ruville Team


Wywiad z Tomaszem Kucharem na temat "Wirtualnych wyścigów"


Wywiad z Tomaszem Kucharem nt. Wirtualnych Wyścigów

[Tomasz Kuchar] o sobie: To było dawno temu, w roku 1993 zdobyłem prawo jazdy i stawiałem pierwsze kroki startując w tzw. rajdach ‘popularnych’ (sprawnościówki), które polegały na jeżdżeniu za/między pachołkami, parkowaniu na czas przodem/tyłem, zatoczce na czas. Całkiem nieźle mi szło i dzięki temu zdobyłem licencje rajdową najniższego stopnia. W 1995 roku pojechałem po raz pierwszy, jako prawowity zawodnik w Mistrzostwach Polski. Oczywiście pierwszy start odbyłem Fiatem 126P. Zmodyfikowany w nim został między innymi silnik, który osiągał moc 50 KM, ponadto samochód posiadał krótką skrzynię biegów, sportowe zawieszenie i klatkę bezpieczeństwa. Było to uzależniające i wkrótce pojawiły się kolejne samochody: Opel Astra, Volkswagen Golf Kit Car, auta grupy WRC, oraz grupy N.

[P]iotr: Czy gra Pan w Gran Turismo lub inne gry typu sim-racing? Jeśli tak, dlaczego?
[TK]: Zazwyczaj nie mam na to czasu, ale będąc przez 3 lata sponsorowany przez PlayStation miałem z nimi kontakt. Moimi ulubionymi grami są oczywiście rajdówki. Jestem pod wrażeniem jak bardzo stają się realistyczne. Oczywiście nie mamy przeciążen, ani doznań fizyczych, które są nieodłącznym elementem w czasie przejazdu na OS, lecz to co widzimy, bardzo często wyląda wręcz identycznie jak w rzeczywistości. Jednakże, jeśli mam okazję i chwilę wolnego czasu chętnie zasiadam do symulatora.
[P]: Jak wirtualny świat [Gran Turismo] jest postrzegany w świecie kierowców rajdowych?
[TK]: Gran Turismo to klimat bardziej wyścigowy. Każdy z nas ma w sobie coś z dziecka i w wolnym czasie lubimy pograć. Pojawiałem się na imprezach tego typu z różnymi kierowcami i często pojawiał się wątek nie zabawy lecz rywalizacji – mamy to we krwi. W czasie grania, gdy pojawia się pytanie „Jaki miałeś czas?” i jeśli lepszy – najczęściej dochodzi do zmiany w celu wykręcenia jeszcze lepszego, no i tak się wkręcamy.


[P]: Czy gry typu Gran Turismo są w stanie wpłynąć na umiejętności jazdy w rzeczywistości?
[TK]: Trudno jest mi odpowiedzieć na to pytanie. Bardzo ważnym zmysłem dla kierowcy rajdowego i wyścigowego jest G-sensor. Dopięci sztywno pasami w fotelach kubełkowych jesteśmy w stanie wyczuć całe auto. Tego na razie w grach nie jesteśmy w stanie doświadczyć. Aczkolwiek nowoczesne kierownice uczą operowania nią w prawdziwym samochodzie . Słyszałem, że Sony współpracuje z Nissanem przy inicjatywie PlayStation Nissan GT Academy. To niesamowite, że kilku wirtualnych kierowców bawiąc się wyłącznie symulatorami, zostało kierowcami wyścigowymi. Widać, że jest potencjał.


[P]: Czy w rajdach korzysta się z symulatorów? Czy odgrywają taką rolę jak np. w F1? Czy uważa Pan, że trening w grach typu Gran Turismo ma szansę w jakikolwiek sposób pomóc kierowcy rajdowemu?
[TK]: Nie, w rajdach nie używa się symulatorów. Po pierwsze, rajdy samochodowe nie są technicznie tak bardzo rozwinięte jak samochody F1. Po drugie, w rajdach samochodowych nie ma tak dużych powtarzalności jak w F1. W wyścigach zawodnicy jeżdżą po tych samych torach, a ich wszystkie czynności zostają w kółko powtarzane (zakręty, itd). W rajdach samochodowych, trasa cały czas się zmienia. Przejeżdżamy jeden raz bądź dwukrotnie po jednej drodze. U nas nie ma powtarzalności. Przejedziemy jeden odcinek, po czym przenosimy się na następny, itd. Więc taki symulator musiałby być niesamowicie rozbudowany. Do tego muszą być odwzorowane wszystkie warunki pogodowe, drogowe, a mogą być bardzo różne. Wystarczy, że zawodnik, który jedzie przed nami zetnie zakręt i już może narzucić bardzo dużo błota, piasku, ziemii, zmieniając profil nawierzchni i stwarzając tym samym dla innych niekorzystne warunki.
[P]: Z jakimi codziennymi problemami zmagają się kierowcy rajdowi?
[TK]: Rajdy samochodowe to bardzo skomplikowana dyscyplina sportu. Na dobry wynik wpływa wiele czynników takich jak: zawieszenie, silnik, amortyzatory, opony, pilot, opis trasy, ekipa techniczna, ekipa szpiegowska (pogoda, opony). Jest to bardzo skomplikowany sport i to wszystko wpływa na sukces. Kolejną sprawą jest budżet, gdyż bez sponsorów nie dalibyśmy sobie rady.


[P]: Co Pan radzi tym, którzy chcieliby rozpocząć karierę zawodową jako kierowca rajdowy?
[TK]: Chciałbym móc powiedzieć żeby trenowali na symulatorach, a później przenieśli umiejętności na prawdziwe samochody ale nie wiem czy tak można. Jeśli chodzi o wyścigi to GT Academy pokazało, że tak. Natomiast w przypadku rajdów ciężko to stwierdzić i warto by było taki eksperyment przeprowadzić. Z konwencjonalnych metod to oczywiście KJSy, czyli konkursowe jazdy samochodem dla amatorów, a następnie coraz to wyższe rangą zawody: trzecia liga, druga liga, i pierwsza liga. Niestety, ale początkujący rajdowiec musi przejść przez wszystkie powyższe etapy.
[P]: Czy jest coś, przed czym chciałby Pan przestrzec naszych czytelników?
[TK]: W wirtualnej grze mamy restart, a w rzeczywistości tej opcji już nie ma i należy o tym pamiętać. Jak stawiacie pierwsze kroki, róbcie to w bardzo kontrolowny sposób, nie szalejcie po ulicach aby nie wyrządzić sobie ani osobom postronnym żadnej krzywdy. Więc jeśli będziecie się przenosili z jednego świata na drugi, to róbcie to ostrożnie i najlepiej pod opieką osób, które się na tym znają .
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.

Start Bloga!!!

Startujemy! Z dniem 30.06.2012r. ruszył zupełnie nowy blog fan clubu załogi QHR&LOPEZ!!! Liczymy na wiele odwiedzin!